HISZPAÑSKIE TWARZE
Sądziłem, że znam, przynajmniej ze słyszenia, większość tajemniczych zjawisk występujących na świecie i nieobjaśnionych przez naukę. Sądziłem, że znam, przynajmniej ze słyszenia, większość tajemniczych zjawisk występujących na świecie i nieobjaśnionych przez naukę. A tymczasem, ku memu najwyższemu zaskoczeniu, podczas podróży do Hiszpanii okazało się, że jest inaczej… Na Placu Kolumba wstąpiłem do Miejskiego Ośrodka Kultury, aby obejrzeć wystawę o Metysach Meksyku. I tam, w bocznej salce, ujrzałem coś, co przyprawiło mnie o szybsze bicie serca. Podobnie czułem się, ujrzawszy słynne kamienie z Ica w Peru, pokryte rysunkami nieznanej cywilizacji, czy tajemnicze figurki dinozaurów w meksykańskim Acambaro – jedne i drugie uważane za oszustwo, lecz z roku na rok, od dziesięcioleci, jakby zyskujące na wiarygodności. Zagadka powalająca na kolana Tutaj miałem przed sobą nie oryginały, lecz kilkanaście fotografii, które emanowały tak niezwykłą, tajemniczą aurą, że natychmiast pojąłem, że mam do czynienia z czymś prawdziwie zagadkowym. Nie omyliłem się! Wprowadzający napis mówił: Projekcja z innego wymiaru? Śledztwo i próby laboratoryjne wykazały, że wizerunki powstały bez udziału ludzkiej ręki. Istnieją do dzisiaj, nie blaknąc i nie znikając. Co pewien czas kolejny krytyczny badacz zapewnia, że zagadka nie oprze się jego metodzie, a oszustwo wyjdzie na jaw i… na tym się kończy. Rzecz w tym, że analizy chemiczne i mikroskopowe podobno nie wykazują obecności na cementowej wylewce żadnej farby, barwnika, sadzy czy zacieków brudu. Artykuł: MACIEJ KUCZYÑSKI źródło: archiwum “Gwiazdy Mówią”
Zastraszacze
HISZPAÑSKIE “TWARZE”
“Od trzydziestu dwóch lat to paranormalne zjawisko opiera się wiatrom i mżawce, krytykom, atakom i polemikom, wciąż uświadamiając obrońcom i oszczercom, że rozwiązanie zagadki jest poza ich zasięgiem, a sekret zostanie odkryty tylko wtedy, gdy ONE same tego zechcą!”
One, to znaczy “Twarze”. 23 sierpnia 1972 roku, w hiszpańskiej miejscowości Belmez, w kuchni ubogich wieśniaków, na cementowej posadzce wokół otwartego paleniska pojawiły się, czy “wykwitły”, twarze mężczyzn i kobiet.
Nieoczekiwane zjawisko, od razu uznane przez gospodarzy za nadnaturalne, wprawiło ich w przerażenie i popłoch. Sądząc, że to jakiś złowrogi znak ze świata duchów, uciekli, alarmując sąsiadów i władze. Nie odważyli się już tam powrócić. Po spisaniu aktu notarialnego pomieszczenie zostało zapieczętowane i udostępniane jest jedynie ekipom badawczym, m.in. z państwowej Najwyższej Rady Badań Naukowych.
Obrazów nie można usunąć ani zetrzeć. Są widoczne tak, jak slajdy rzucane na ekran, lecz tutaj ekranem jest posadzka, a “rzutnik” najwidoczniej znajduje się w innym wymiarze!
Pomyślałem, że nie objaśniony mechanizm zjawiska jest być może taki sam, jak w przypadku pojawiających się tu i ówdzie na szybach wizerunków Matki Boskiej lub Jej obrazu z Guadalupe w Meksyku, nadprzyrodzonym sposobem odbitego na tkaninie z włókna agawy, a w końcu może i domniemanej podobizny Chrystusa na Całunie Turyńskim. Jeśli tak jest w istocie, to nie będzie latynoską przesadą twierdzenie autorów wystawy, że mamy do czynienia z “jednym z najważniejszych zjawisk paranormalnych w historii”.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
Żadne komentarze nie zostały dodane.