O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.
Artykuły

Duchy zmarłych straszą na zamku w Oporowie

Przestraszeni nie na żarty są pracownicy Muzeum Zamku w Oporowie pod Kutnem, zwłaszcza strażnicy, którzy mają w nocy pilnować zamczyska.

Zastraszacze

 

 

Przestraszeni nie na żarty są pracownicy Muzeum Zamku w Oporowie pod Kutnem, zwłaszcza strażnicy, którzy mają w nocy pilnować zamczyska. Kilka dni temu kamera systemu monitoringu zaczęła rejestrować niewytłumaczalne zjawiska, do jakich dochodzi w kaplicy mieszczącej się pod jedną z baszt. - To dusze zmarłych domagają się mszy w kaplicy zamkowej, która jest nieczynna od 70 lat - mówi Ryszard Rau, starszy kustosz muzeum.

- Filmy po prostu wprawiają w osłupienie – mówi z wypiekami na twarzy Anna Majewska-Rau, dyrektor Muzeum Zamku w Oporowie. – To, co widać na filmie, nie może być efektem działania człowieka.

Cóż takiego zobaczyli strażnicy 15 i 20 lipca? Na jednym z filmów widać, jak kaplicę wypełnia poświata, która wypełza spod żelaznych drzwi wejściowych.

 

 

- Choć wokół kaplicy ani w niej nie ma żadnego źródła światła, w pomieszczeniu jest jasno – mówi Piotr Stasiak, kustosz muzeum. – Jeśli odtworzymy film szybciej, poświata wyraźnie pulsuje.

Po kilku minutach kadr przecina jasny promień, a na podłodze kaplicy pojawia się świetlisty krąg, który wykonuje dziwny taniec. Na drugim filmie nagrało się kilkadziesiąt świetlistych, kulistych obiektów.

- Najpierw jasne kule opadają ze sklepienia jak płatki śniegu. Myśleliśmy, że to jakiś kurz, jednak po chwili zaczęły przemieszczać się we wszystkich kierunkach. Dziwne, bo wtedy noc była upalna, a w pomieszczeniu nie mógł powstać przeciąg – wyjaśnia Piotr Stasiak. – Kaplicę uważnie przeszukano, jednak nie znaleziono niczego, co pomogłoby wyjaśnić zjawisko zarejestrowane przez kamery.

Nagrania z kaplicy zostały odkryte przypadkowo. Przez kilka nocy w pomieszczeniu włączał się alarm.

- Spodziewaliśmy się zobaczyć jakiegoś pająka albo mysz, ale to, co zobaczyliśmy, trudno nam wyjaśnić – mówi Piotr Stasiak. – Jesteśmy historykami i nie zajmujemy się duchami, wyjaśniamy białe plamy na kartach historii, nie na filmach. To, co widać na filmie, po prostu nie mieści się w głowie.

 

 

 

Piotr Gruda, radiesteta i świecki egzorcysta, który z Łodzi przeprowadził się do Sławatycz, uważa, że nagranie jest niezwykle cenne.

- Rzadko zdarza się, że komuś uda się coś podobnego nagrać. Dwa nagrania w jednym miejscu to absolutny unikat na ogólnopolską skalę – mówi Piotr Gruda. – Należałoby zbadać to miejsce, bo film wskazuje na obecność jakiejś energii. Być może zjawisko związane jest z mieszkańcami zamku albo tragicznymi wydarzeniami. Potrzebna jest ekspertyza.

Jednak pracownicy muzeum nie mają na razie zamiaru zlecać ekspertyzy, tym bardziej że musieliby na nią wydać od 750 do 1000 zł. Sami szukają rozwiązania zagadki.

- Według podań ludowych dusze, które przebywają w czyśćcu, gromadzą się wokół ołtarzy – mówi Ryszard Rau, starszy kustosz muzeum. – To dla nich chwila wytchnienia. Być może domagają się odprawienia w tym miejscu mszy? Ostatni raz w tej kaplicy modlono się 70 lat temu.

Według mieszkańców Oporowa, z zamkiem wzniesionym w latach 1434-1449 wiąże się wiele legend.

- Znana jest legenda o romansie mieszkającej w zamku kasztelanki i zakonnika z klasztoru Paulinów – mówi Katarzyna Garstka z Oporowa. – Między zamkiem a klasztorem wykopany był tunel, dzięki któremu mogli się spotykać. Pewnej nocy tunel się zawalił, grzebiąc zakonnika, a kasztelanka umarła ze zgryzoty.

Zamek w Oporowie ma też Białą Damę. Była nią żyjąca w XVII wieku kasztelanka Barbara Tarnowska.

- Kiedy jeden z jej sług na łożu śmierci nawrócił się na katolicyzm i poprosił o księdza, kazała pobić kapłana – opowiada Natalia Maciejewska z Opoczna. – Ksiądz zmarł, a paulini przegrali proces sądowy z Tarnowską. Kasztelankę spotkała jednak kara, jej duch błądzi, cierpiąc męki.

Turyści uwielbiają takie historie. Dla Lidii i Przemka Szachnowskich z Warszawy nie ma zamku bez duchów.

 

Źródło: dzienniklodzki.pl

pietras1987 27.07.2025 07:50 198 wyświetleń 1 komentarzy 0 ocena Drukuj

1 komentarzy

Pozostaw komentarz

Zaloguj się, aby napisać komentarz.
  • MAXIMUS
    To miejsce przydałoby się zbadać specjalnymi urządzeniami oraz przeprowadzić śledztwo sesję EVP i monitoring za pomocą kamer ful spectrum w Polsce w****ąż mało wiedzy na ten temat , istnieją odpowiednie proce****ry oraz sprzęt do badań takich miejsc ,skontaktuje się z adminami tego Zamku i spróbujemy przeprowadzić tam szczegółową analizę z uży****em specjalistycznego sprzętu .
    - 08.03.2013 22:19:03

    Ocena zawartości jest dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
    Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
    Niesamowite! (0)0 %
    Bardzo dobre (0)0 %
    Dobre (0)0 %
    Średnie (0)0 %
    Słabe (0)0 %
    Zaloguj
    Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.
    Zapomniałeś/aś hasła?
    
    Ostatnio Widziani
    · Matys15 tygodni
    · pietras198783 tygodni
    · hanah3089 tygodni
    · Legion178 tygodni
    · MAXIMUS190 tygodni
    · Szakal2406239 tygodni
    · knt77273 tygodni
    · mateusz69p318 tygodni
    · Tester335 tygodni
    · AnthonyCug341 tygodni

    Zarejestrowanych: 3,977
    Gości online: 1
    Najnowszy użytkownik:
    AnthonyCug