Ogrodzieniec
Posłuchajcie Mojej wersji zdarzeń.
Parę Tygodni temu byłem wraz z przyjaciółmi w Ogrodzieńcu, terenie Czarnego psa, Omen śmierci. W prawdzie pojechaliśmy tam, bez jakiej kol wiek wiedzy na temat danych zjawisk w celu zabawy w parku linowym.
Ja, mój przyjaciel i dziewczyna poszliśmy sie wspinać, gdy dwie przyjaciółki poszły się przejść po zamku. Zatrzymały sie przy jednej z tabliczek i chciały ja przeczytać, Lecz dosłownie w sekundzie zerwał sie silny wiatr i przewrócił tabliczkę, tak też było z kolejnymi tabliczkami. Nie przywiązaliśmy do tego większej uwagi wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy na Katowice i z powrotem do naszego rodzinnego miasta. Tydzień później zaczęliśmy zauważać dziwne zjawiska. Wszystko zaczęło sie od momentu, w którym moja dziewczyna i jej przyjaciółka, (która była z nami w Ogrodzieńcu) siedziały na murku poczty jedząc czekoladę.
Na przeciw poczty jest stary cmentarz, na którym spoczywa między innymi F. Nullo. Dziewczyny usłyszały dźwięk łańcucha/kluczy, choć w około nikogo nie było. Nagle coś przebiegło z dużą prędkością przez cmentarz, po czym pojawiło się sie na środku i zaczęło na nie patrzeć swoimi oczami. Dziewczyny nie mogły tego zmyślić, bo o całej historii psa dowiedziały się ode mnie, oby dwie opisały go bardzo podobnie. Oczywiście były przerażone i zaczęły uciekać jak to zobaczyły. Od momentu Odwiedzin Ogrodzieńca czuje okropny ból prawej nerki, Daria ból pod lewymi żebrami, Konrad Miał wypadek samochodowy, Anna skręciła nogę w kolanie. Jeśli potrafi to ktoś wytłumaczyć to chętnie posłucham.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.