Jak wcześniej w newsach dotyczących naszego dzisiejszego wypadu wspominałem jednym z miejsc które planujemy odwiedzić podałem cmentarz żydowski w Krośnie niestety pominęliśmy go w trakcie wypadu.

Jak wcześniej w newsach dotyczących naszego dzisiejszego wypadu wspominałem jednym z miejsc które planujemy odwiedzić podałem cmentarz żydowski w Krośnie niestety pominęliśmy go w trakcie wypadu. Na nasze szczęście dosłownie przez przypadek w drodze powrotnej skręciliśmy w zły skręt i szukając miejsca do nawrócenia zauważyliśmy obok drogi lasek a w nim rzuciły się nam w oczy dziwnie powbijane w ziemie kamienie, które na nasze szczęście okazały się nagrobkami żydowskich grobów. Groby te ciągną się wzdłuż lasku na powierzchni 2 hektarów i sprawiają piorunujące wrażenie i naprawdę piękny mroczny klimat.

Z informacji w internecie wyczytać można iż Cmentarz żydowski w Nowym Żmigrodzie powstał na początku XVI wieku. Do dziś zachowało się wiele macew, niestety w dużej części zniszczonych i połamanych około 600 macew, 2500 pochowanych. Najstarszy zidentyfikowany nagrobek pochodzi z 1742 roku. Kirkut zlokalizowany jest po prawej stronie drogi do Jasła, kilkaset metrów za stacją benzynową i cmentarzem katolickim.

Po wojnie cmentarz żydowski, położony po prawej stronie drogi wojewódzkiej z Nowego Żmigrodu w kierunku Jasła, został zapomniany przez miejscową społeczność i całkowicie zaniedbany. Przez kilkadziesiąt lat całkowicie zarósł i stał się nawet swoistym wysypiskiem śmieci dla pobliskich mieszkańców. Dopiero dzięki zaangażowaniu członków Towarzystwa Miłośników Nowego Żmigrodu, przystąpiono do renowacji kirkutu. Uporządkowano już drogę dojazdową do kirkutu, cały teren oczyszczono ze starych krzewów i drzew, zinwentaryzowano kilkadziesiąt macew, a teraz ma być odnowiony mur otaczający zabytkowy obiekt kultu religijnego.

Co do tego czy z cmentarzem związane są jakieś dziwne zjawiska nie mam pojęcia gdyż jak juz wcześniej wspomniałem natknęliśmy się na niego przypadkiem a dodatkowym czynnikiem niesprzyjającym był oczywiści środek dnia choć mimo iż pogoda nie była najlepsza a słońce zasłaniały chmury to i tak w lasku było zbyt widno na jakie kolwiek ciekawe efekty które mogły by uwidocznić się na zdjęciach. Jedno was mogę zapewnić na pewno w najbliższym czasie wybiorę się tam w nocy a wtedy zobaczymy czy coś uda się uwiecznić na zdjęciach. Do tego czasu musicie się zadowolić pięknymi zdjęciami cmentarza za dnia.