O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.
Artykuły

Nieumarli są wśród nas

Niezwykła kariera , którą w amerykańskim show-biznesie zrobiły opowieści o zombie wyrasta na opowieściach sięgających głęboko w wierzenia rodem z Czarnego Lądu.

Zastraszacze

Niezwykła kariera , którą w amerykańskim show-biznesie zrobiły opowieści o zombie wyrasta na opowieściach sięgających głęboko w wierzenia rodem z Czarnego Lądu. W kulcie voodoo pojawiają się opowieści o kapłanach, którzy przywracali zmarłych do stanu pozornego życia. Pozornego, bo ciało zamieszkiwał obcy duch. Nie mniej jednak procedura wytwarzania zombie nie zmieniła się od lat i często kapłani wykorzystują do tego różne egzotyczne metody, w tym tajemniczy „ogórek zombie”.

 

 

Etymologia wyrazu zombie, jak to zwykle bywa, nie jest jasna. W języku kikongo istnieje słówko „zumbi” oznaczające bałwana, fetysz. Zombie jest także inną nazwą ( funkcjonującą w Kongo) dla systemu wierzeń vodou. Obecnie używa się angielskiego zombie, lub zombi, spopularyzowanych dzięki książkom i filmom. Sam wyraz jest bezpośrednio związany ze wspomnianym voodoo i określa bezrozumne zwłoki, powołane ponownie do życia, za pomocą złej magii. Ożywione ciało, według opowieści, spełnia różne funkcje- jest strażnikiem, pracownikiem na plantacji, sługą, a nawet płatnym mordercą (chociaż przymiotnik płatny nie jest raczej na miejscu, gdyż zombie nie potrzebują pieniędzy, tak jak odpoczynku, pożywienia, rozrywki). Jednym zdaniem: zombie mają służyć swojemu panu. Kim więc są ludzie, którzy na usługach chcieliby mieć żywego trupa?

Haitańskie Vodou dzieli magię na białą (dobrą) i czarną (złą), chociaż podział ten bywa zupełnie odwrotny na wschodnich obszarach Afryki, gdzie wyznaje się ten kult - czarną magię uznaje się za dobrą, a białą za złą, co ma związek z symboliką kolorów. Tych, którzy ,,służą duchom loa obiema rękoma” zwie się bokorami, lub bokrorami. Funkcjonują oni najczęściej w małych społecznościach, obdarzani są szacunkiem, lecz również i strachem. Z racji na to, iż utrzymują, że znają ścieżkę dwóch dłoni (magia dobra i magia zła), umieją z równą łatwością uzdrawiać, przynosić szczęście, tworzyć ochronne talizmany, jak i rzucać klątwy, przekleństwa, wzywać demony, w końcu zamieniać żywych, lub martwych w zombie.

 

 

Clairvius Narcisse stał się znany jako żywe haitańskie zombie, po tym jak za namową brata, z którym pokłócił się o spadek miejscowy bokor podał mu dawkę substancji wywołującej stan odrętwienia. Dawki były mu podawane przez jakiś czas, jednak potem odzyskał on świadomość i wrócił do domu.



Bokorzy przysparzają sporo problemów lokalnym władzom, gdyż zdarzały się przypadki, kiedy czarnoksiężnicy zastraszali i podporządkowywali sobie całe wsie. Społeczność krajów wyspiarskich, jak Haiti, czy innych miejsc, gdzie wyznaje się jeden z trzech kultów vodou (Brazylia, stan Luizjana, państwa afrykańskie), jest zazwyczaj bardzo przesądna, a co za tym idzie, łatwa można ją zmanipulować.

Rytuał przemiany w chodzącego trupa jest dosyć skomplikowany. Czarownik, wraz z pomocnikami, udaje się po zmroku nad grób ofiary. Tam szepcze słowa modlitwy, przeklina zmarłego, a następnie prosi siły loa o pomoc. Jego pomocnicy uderzają bębnami o ziemię, po to, by, jak utrzymują, bębny zaczęły żyć same. Kiedy to nastąpi, uderza się bardzo szybko w instrumenty, wygrywając złowieszczą melodię. Muzyka ma na celu obudzenie zmarłego. Grób zostaje otwarty, ciało wykopane, a następnie trupowi podaje się do zjedzenia "ogórek zombie”- zaczarowane przez maga warzywo. Zwłoki wstają z mogiły, udają się z bokorem i jego pomocnikowi w siną dal, po to, by już do końca dni swojego rozkładu, służyć niewolniczą pracą. I tak to wygląda. Przynamniej na pierwszy rzut oka.

W praktyce zombie nie są żywymi trupami, w zasadzie nawet ci, którzy stają się zombie, nie byli wcześniej martwi. Doktor Douyon postanowił zmierzyć się z haitańskimi opowieściami o nieumarłych sługach. Udało mu się podpatrzeć pracę bokorów, zebrać mnóstwo relacji świadków, którzy brali udział w rytuałach, a także samemu wziąć udział w obrzędzie wskrzeszenia, jak nazywa się proces tworzenia żywego trupa. Okazało się, iż bokorzy starannie wybierają swoje ofiary, a następnie podają im specjalnym specyfik: ,,tak sekretny, że nawet nie ma nazwy.” Douyon’owi udało się pobrać próbki tej substancji, po czym, wraz z ,,ogórkiem zombi” wysłał je dobremu przyjacielowi, botanikowi i wykładowcy na Harvardzie Wade’owi Davis’owi. Davis dokonał analizy przesłanych próbek, która wykazał, że mikstura służąca do tworzenia nieumarłych, zawiera toksyczne substancje wytwarzane przez ropuchę amerykańską oraz rybę najeżkę. Ropucha wydziela płyn, będący środkiem znieczulającym, a najeżka tworzy tetrodotoksynę- substancję oddziaływującą na układ nerwowy, powodującą halucynacje. Ogórek zombi okazał się rośliną, mającą również właściwości halucynogenne, lecz pozwalającą na obudzenie nieszczęśnika z transu i utrzymanie go w stanie otumanienia. To właśnie dzięki dwóm zwierzątkom i jednemu warzywu, czarnoksiężnicy byli w stanie praktykować klątwy.

Panikę i atmosferę grozy wydają się także podtrzymywać misjonarze katoliccy i protestanccy, którzy twierdzą, że na własne oczy widzieli jak, później ożywieni ludzie, byli grzebani i martwi. Charakterystyczną cechą żywych trupów było niewidzące spojrzenie, otumanienie, często też utrata mowy.

Co prawda opowieści o zombie nie są tak powszechne jak te o duchach, UFO, czy wampirach, ale również się zdarzają. Mój nauczyciel, Mark, będący Szkotem, opowiedział mi kiedyś historię, którą opowiedział mu jego nauczyciel. Nauczyciel Mark’a pracował kiedyś na Haiti, z tego co pamiętam, jako wolontariusz. W każdym razie, uczył amerykańskiego. Miejsce gdzie pracował, było niewielką mieściną, jakich pełno na wyspie. Któregoś dnia, po zajęciach, podszedł do niego ojciec martwego chłopaka, którego Amerykanin uczył, jeszcze przed śmiertelnym wypadkiem chłopca. Nieszczęśliwy rodzic przedstawił mu staruszka, ubranego w tradycyjny stój. Między mężczyznami wywiązała się rozmowa, z której wynikło, że chłopak umarł, lecz staruszek przywrócił go do życia. Oczywiście nie zrobił tego za darmo, lecz za solidną zapłatą. Starszy człowiek zapytał się nauczyciela, czy ten chce zobaczyć chłopaka. Kiedy zaciekawiony Amerykanin wyraził zgodę, staruszek zapukał kilka razy w ścianę, a do pomieszczenia wszedł były, rzekomo martwy uczeń. Opowieść zapadła mi w pamięci, chociażby dlatego, że wydaje się dosyć ckliwa. Stosunkowo nieczęsto zdarza się wskrzesić czyjeś martwe dziecko. Z tego co wiem, okoliczności wypadku, w którym chłopak miał stracić życie, były dosyć niejasne. W zasadzie wiedziano tylko, że był to wypadek. Pozwala to na dosyć prosty wniosek, że wioskowy mag upozorował śmierć dziecka, a następnie, za pomocą specyfików ,,przywrócił mu żywot”.

Autorzy ,,Mysteries Monsters” podają przykład Felici Felix- Mentor, którą odnaleziono 29 lat po jej śmierci, w pobliżu własnego domu. Mieszkankę Haiti odwieziono do szpitala, gdzie nie była w stanie sformułować myśli, wydawała się otępiała, zastraszona. Przypadek Mentor jest jednym z nielicznych, przy których czytaniu możemy nie tylko oglądać obrzydliwe rysunki umarlaków, ale i zdjęcie. Zora Hurston, która opisała przypadek wieśniaczki, zdołała zrobić jej także zdjęcie. Przyznam szczerze, że zombie Felici’a rozczarowała mnie. Spodziewałem się prawdziwego, chodzącego, mocno już nadgnitego trupa, tymczasem zdjęcie przedstawiające Mentor ukazuje murzynkę w podeszłym wieku, ubraną w wielokrotnie cerowaną koszulinę, która idzie bezradnie z zamkniętymi oczami. Zero flaków, zakrwawionych zębów, wyciekającego mózgu, wystających kości, do których przyzwyczaił nas Hollywood. Skoro już o fabryce snów mowa, to zdaje się, że właśnie dzięki hollywoodzkim filmom Europejczycy zaczęli bać się zombie. Przełomowym filmem był ,,Night of the Living Dead” Romero z 1968 roku, w którym horda wygłodniałych zwłok poluje na głównych bohaterów. Film doczekał się licznych remake’ów i kontynuacji. Zdaje się, że to właśnie ,,Night of the Living Dead” spopularyzował obraz zombie, jako nieco nadgniłych, wiecznie głodnych, bezrozumnych, agresywnych zwłok. Trupy są też niemal niezniszczalne i w zależności od filmu, można je unicestwić poprzez podpalenie, odcięcie, lub odstrzelenie głowy, czy zmiażdżenie. Istnieją też odbiegające od klasyki ekranizacje przygód zombiaków. Francuska ,,La Revanche des mortes vivantes”, czyli ,,Zemsta nieumarłych lasek” opowiada o trzech dziewczynach, które po wypiciu zatrutego mleka stają się zombie. Panienki mordują, porywają, duszą, gwałcą, wszystko po to, by dotrzeć do człowieka, który zatruł mleko i dokonać zemsty. W innych filmach starano się podejść do tematu bardziej humorystycznie, jak w ,,Zombie Strippers”, czy wręcz parodystycznie (,,Night of The Living Bread”). Zazwyczaj takie mieszanki można określić jako ,,ani śmieszno, ani straszno” i tak, przynajmniej w mojej ocenie, jest też i w przypadku filmów o zombie. I literatura podejmowała próbę zmierzenia się z żywymi trupami- chociażby ostatnio mistrz grozy Stephen King w ,,Cell”. Max Brooks napisał nawet ,,Zombie Survival”, z którego można się dowiedzieć, jak przeżyć atak zwłok. Oprócz tego zombie pojawiają się w grach RPG, grach komputerowych, czy komiksach, a ożywiają je już nie tylko źli czarnoksiężnicy, lecz też toksyny, fale radiowe zmieniające mózg, ugryzienia, bomby atomowe.

Zombie dawno już wyszły z afrykańskich wiosek i trafiły pod światowe strzechy. Na szczęście nie spotykamy się z nimi osobiście. Zawsze, od nadgniłych towarzyszy, oddziela nas ekran telewizora, czy komputera. .

Autor: A.Zwoliński

pietras1987 26.07.2025 12:34 175 wyświetleń 1 komentarzy 0 ocena Drukuj

1 komentarzy

Pozostaw komentarz

Zaloguj się, aby napisać komentarz.
  • Szakal2406
    Voodoo to ciekawa religia byc moze gdzies u nas w Kraju ktos sie bawi w przywracanie zmarlych do zycia
    - 03.10.2010 16:44:11

    Ocena zawartości jest dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
    Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
    Niesamowite! (0)0 %
    Bardzo dobre (0)0 %
    Dobre (0)0 %
    Średnie (0)0 %
    Słabe (0)0 %
    Zaloguj
    Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.
    Zapomniałeś/aś hasła?
    
    Ostatnio Widziani
    · Matys15 tygodni
    · pietras198783 tygodni
    · hanah3089 tygodni
    · Legion178 tygodni
    · MAXIMUS190 tygodni
    · Szakal2406239 tygodni
    · knt77273 tygodni
    · mateusz69p318 tygodni
    · Tester335 tygodni
    · AnthonyCug341 tygodni

    Zarejestrowanych: 3,977
    Gości online: 1
    Najnowszy użytkownik:
    AnthonyCug