O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.
Artykuły

Nowe spojrzenie na opętanie

Przeważa opinia, że większość osób szukających pomocy u egzorcystów kwalifikuje się raczej do wizyty u psychiatry. Zdarzają się jednak przypadki, gdy konkluzja taka wydaje się zbyt łatwa.

Zastraszacze

Przeważa opinia, że większość osób szukających pomocy u egzorcystów kwalifikuje się raczej do wizyty u psychiatry. Zdarzają się jednak przypadki, gdy konkluzja taka wydaje się zbyt łatwa.

 

 

     Nankin, 1935 rok. Do stolicy osłabionych walkami wewnętrznymi Chin zbliża się armia japońska. Żołnierzom wydano rozkaz zabijania bez litości wszystkich istot żywych, który wykonują chętnie i bezlitośnie. Jednocześnie trwają ataki powietrzne - płonie drewniana zabudowa miasta. Trochę spokoju jest tylko na peryferiach, gdzie mieści się m.in. opustoszały magazyn zbożowy o nazwie Jedno Okno, do którego zmierza oficer chińskiej policji w otoczeniu kilku podwładnych. Śpieszy tam, bo otrzymał wiadomość, że w magazynie ukrywa się groźny morderca, który dodatkowo wsławił się kanibalizmem.
      Policjant wchodzi do środka. Podejrzany stoi w kącie wtulony w ścianę. Twarz ma nieludzko wykrzywioną. Przed nim, w pewnym oddaleniu znajduje się kapłan, trzyma w ręku krucyfiks. Nie spuszcza wzroku z trzęsącego się zabójcy i nieustannie wypytuje, jakie jest jego prawdziwe imię.
     Detektyw zna tego kapłana. To amerykański misjonarz M. Strong. Chiński policjant wie, że również misjonarz zna owego groźnego seryjnego mordercę: osobiście udzielał mu chrztu. Skoro obecnie próbuje go egzorcyzmować, może oznaczać to tylko jedno: że były katechumen został opanowany przez złośliwego demona, którego trzeba wypędzić.
     Nagle rozlega się straszny huk. Nieopodal spada japońska bomba. Cesarskie bombowce są zupełnie bezkarne. Obrona przeciwlotnicza Nankinu nie istnieje. Wybucha pożar: płonie też były magazyn zbożowy. Oficer policji siłą wyciąga kapłana z wnętrza rudery. Strong jest słaby - niby bezwolny, ale ciężki jak głaz. Wygląda to tak, jakby przegrał pojedynek z demonem, który zaczął się dobierać również do niego.

 

 

      Bardzo ciekawą hipotezę na temat możliwych przyczyn opętań wysunął włoski badacz zjawisk paranormalnych, dr Felice Masi, dyrektor rzymskiego Instytutu Badań Psychicznych, z zawodu sędzia, którego zapiski w 2004 r. publikował Nieznany Świat. Zauważył on, że jednym z kryteriów opętania jest awersja do tego, co święte. Nie było to jakieś epokowe odkrycie, jednak Masi spojrzał na całą rzecz w nowatorski sposób.
      Zadał bowiem pytanie, dlaczego niechęć osoby nawiedzonej niemal wyłącznie koncentruje się na symbolach wiary katolickiej. I zaproponował następujące wyjaśnienie: ten, kto był zagorzałym wrogiem religii katolickiej, odchodząc w zaświaty zachowuje - przynajmniej początkowo - swój charakter aż do momentu, gdy osiągnie świadomość wartości Światła i Miłości. Dopóki to nie nastąpi, znajduje się tam w towarzystwie podobnych sobie, negatywnych bytów, daleko od Światła, w ciemnościach i bez Boga. Jasne jest, że duch tego rodzaju, jeśli uda mu się zapanować nad ciałem i nad człowiekiem - a to właśnie stanowi jego największe pragnienie, gdyż w ten sposób może ponownie zamanifestować się na świecie i dać upust własnym pasjom oraz najgorszym inklinacjom - będzie to czynił używając bluźnierstw i przekleństw skierowanych przeciw symbolom religii katolickiej. W takich przypadkach nie mielibyśmy więc do czynienia z upadłymi aniołami (jak szatan, Lucyfer itp. duchy zła), lecz z osobami zmarłymi, które żyły w zasięgu religijnej kultury chrześcijańskiej.
       Taką interpretację popiera profesor F. Liverzani, nawiązujący do badań H. Shermana: Wiele duchów... powodowanych pragnieniem powrotu, poszukuje możliwości przylgnięcia do świadomości żyjących.
     Ortodoksyjny badacz zjawiska nawiedzenia, ksiądz Gabriele Amorth opisuje inny przypadek awersji do świętości. Młoda zakonnica, siostra Angela była zmuszana przez złego ducha do bluźnierstw. Bardzo cierpiała. Amorth uznał ją za obraz przysłowiowej nędzy i rozpa
czy; wedle egzorcysty, przyczyną cierpień miał być urok rzucony przez niegodnego kapłana.

 

 

 

Komentując sprawę młodej zakonnicy, sędzia Masi wysunął hipotezę o silnym napięciu seksualnym, które, nie mogąc znaleźć ujścia, przybrało postać opętania, samoopętania czy pseudosamoopętania, jakby sugerowanie samoprzymusu (to ostatnie pojęcie pochodzi z języka brydżowego i dobrze oddaje istotę problemu). Czy to się komu podoba, czy nie, człowiek jest istotą seksualną i mało kto ma szczęście (nieszczęście) być od tego uwolnionym. Co naturalnie nie oznacza, że wszystko, co niewidzialne, da się wytłumaczyć w ten właśnie sposób.
     Swoje interesujące, wydrukowane w nr. 6 z 2004 r. Nieznany Świat, rozważania Felice Masi zamyka taką konkluzją:

Opętanie przez diabła oznacza zabijanie. Zabijanie życia dla samego zabijania i nienawiści do niego. Nie tylko życia ludzkiego, ale jakiegokolwiek życia stworzonego przez Boga. Bóg przekazał wszelkim stworzeniom miłość do życia. Hitler i obozy koncentracyjne, Stalin i jego gułagi, Poi Pot i miliony zamordowanych Kambodżan. To są wrogowie Życia i Boga. Duchy zła powodowane nienawiścią i złem. To jest prawdziwe obłąkanie i szatańskie nawiedzenie.
        Niestety, przypadków tego typu jest bardzo wiele, żeby wspomnieć choćby środowiska, w których używane są narkotyki, a życie prowadzone bez żadnych moralnych ograniczeń. Myśli się o ekscytujących doświadczeniach „na skraju", ale praktykowanie różnorakich perwersji prowadzi do znieczulicy i utraty wartości moralnych.

       Otwarcie się na to wszystko jest jak otwarcie drzwi. Wówczas przez te otwarte drzwi, wchodzi coś, co jest podobne do negatywnego modelu, który się zaakceptowało i który okazuje się wszechpotężny. To coś popycha do zbrodni, do ciągłego zabijania. Również życia w samym sobie.

 

 

      Inaczej sprawę tę postrzega oczywiście Kościół. Obowiązujący w jego obrębie rytuał egzorcyzmów zaleca kontakty egzorcysty z lekarzami, wyłącznie jednak z takimi, którzy otwarci są na sferę duchową życia człowieka.

Jak zostaje się egzorcystą? Dekretem biskupa. Czy egzorcyści mogą działać swobodnie? Oczywiście nie. Z krajów chrześcijańskich, czy: postchrześcijańskich (przynajmniej po części) nie mogą działać w Niemczech. Przyczyniła się do tego sprawa Anneliese Michel z Klingenburga. Ta młoda kobieta zmarła (w 1976 r.) w trakcie egzorcyzmów, z tym, że przyczyną zgonu były nie obrzędy, lecz zatrucie psychotropami - równolegle leczono ją psychiatrycznie. Niemiecki sąd ocenił jednak sprawę inaczej, winą za nieszczęście obarczając rodziców A. Michel i dwóch egzorcystów, przy czym sędziowie negowali samą możliwość opętania.

 

 

Modne obecnie w kulturze Zachodu odmienne stany świadomości od dawna funkcjonowały w kulturach opartych na religii naturalistycznej. Są one doświadczeniem psychologicznym, mistycznym bądź medialnym. Wedle definicji podanej w: Religia, Encyklopedia PWN (Warszawa 2003) zaliczamy do nich tak rozmaite zjawiska, jak: trans, sen, hipnozę, ekstazę, opętanie, nawiedzenie, medytację, jogę, zen, okultyzm oraz mistycyzm. Definicja więc wygląda na nieostrą; odmiennym stanem świadomości wedle niej jest wszystko, co nie jest jawą, stanem aktywnego czuwania. Brak precyzji zaś to zazwyczaj wada.
     
Odmienne stany świadomości, zajmujące wcześniej tylko ludzi o talentach artystycznych, są bazą nowych ruchów religijnych. Zajmują się nimi poważni naukowcy z takich dziedzin, jak psychologia transpersonalna, neuroteologia (zaliż św. Tomasz z Akwinu nie przewraca się w grobie? A może jednak nie?), religioznawstwo i antropologia kulturowa.
     Jak wszystko, co duchowe, czego nie można dotknąć, zważyć ani postrzec pod najsilniejszym mikroskopem, opętanie wymyka się jednoznacznej ocenie i pozostaje od zawsze pojęciem o szerokim spektrum. Wszak trzeba uznać za nie także boski szał starożytnych Greków, czy rzymskie duchy opiekuńcze, od których pochodzi współczesne pojęcie geniusza. Dodajmy do tego Junga z jego Filemonem, duchem - przewodnikiem... Bardziej rozpowszechnione jest jednak uznawanie opętania za coś niedobrego.

    

 

        Przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów, G. Amorth twierdzi, że papież Jan Paweł II odprawiał egzorcyzmy. Zdarzyło się to przynajmniej trzykrotnie. Pierwszy raz na początku pontyfikatu; ponownie w roku 1982, kiedy egzorcyzmował kobietę przyprowadzoną przez arcybiskupa Ottorino Albertiego i wreszcie we wrześniu 2000 roku, gdy nakazał demonowi opuścić ciało opętanej od ośmiu lat dziewczyny, czego Amorth był świadkiem.

 

 

         Malachi Martin, autor książki o opętaniach w Stanach Zjednoczonych lat 70-tych i 80-tych, podaje następujące oznaki zniewolenia: 1. Wstręt do symboli i prawd religijnych. 2. Pojawienie się niewytłumaczalnego odoru. 3. Wyczuwalne obniżenie temperatury otoczenia. 4. Telepatyczne wnikanie demona w umysł egzorcysty. 5. Nienaturalne napięcie skóry twarzy. 6. Tiki nerwowe i gwałtowne ruchy ciała. 7. Przejawy tzw. opętańczej grawitacji, kiedy nie można ruszyć z miejsca opętanego, a osoby zebrane wokół niego poddane są przeciążeniu. 8. Lewitacja - opętany unosi się samoistnie. 9. Pozornie niewytłumaczalne ruchy mebli, samozapłony.

 

 

       Demon niekoniecznie musi mieć szpony, podobnie jak diabeł - rogi. W końcu to byty wyższego rzędu intelektualno-duchowego i mentalno-psychicznego, gardzące taką marną białkową istotą, jaką jest poddany zwierzęcym chuciom człowiek. Tysiącletnia, jeszcze przedchrześcijańska tradycja mówi, że ich złe zamiary są realnością; istnieją na to dowody w postaci ewangelicznych przekazów, a także świadectw ludów starożytnej Mezopotamii: Asyrii i Babilonii. Co więcej, w pochówkach neolitycznych często spotykane są otwory trepanacyjne w czaszkach zmarłych. Otwory te - funkcjonuje taka teoria - robiono po to, aby zły duch mógł wyjść z głowy opętanego.

 

Przed rozpoczęciem egzorcyzmów kapłan wkłada komżę i stułę, przygotowuje wodę święconą oraz sól, będące symbolem przymierza z Bogiem. Podczas obrzędu powinien trzymać w ręku krucyfiks. Niekiedy na piersiach lub na głowie osoby opętanej kładzie relikwie świętych. Egzorcyści stosują takie gesty, jak znak krzyża, nałożenie rąk, dmuchnięcie, pokropienie wodą święconą. Przepytują też demony.
     
- Pytamy zazwyczaj o liczbę duchów, które opętały ofiarę - mówi ks. Tadeusz Medlinger - oraz o to, dlaczego upodobały sobie właśnie tego człowieka i jakimi metodami prowadziły walkę o jego duszę. Ks. Tadeusz Czapiga dodaje, że bardzo ważna jest intonacja głosu. Gdy kapłan mówi niezdecydowanie, anemicznie, modlitwa nie przynosi skutku - przeciwnik wyczuwa słabość i rośnie jego agresja.
      W Polsce nie prowadzi się statystyk opętań. Nieoficjalnie egzorcyści przyznają, że zgłasza się do nich kilkaset osób rocznie. Zdaniem michaelity, ojca Mariana Polaka, większość osób poszukujących pomocy u egzorcysty kwalifikuje się do wizyty u psychiatry.

 

 

      Po oświeceniowej rewolucji wiara w demony zanikła. Obecnie powraca: od 1992 r. Światowa Organizacja Zdrowia uznaje opętanie za kategorię diagnostyczną przynależną do zaburzeń psychicznych. Jacek Dębieć, autor książki wydanej przez Uniwersytet Jagielloński (Opętanie. Próba psychopatologicznego ujęcia problemu) kładzie nacisk na to, że wokół opętania narosło wiele nieporozumień i wręcz błędnych wyobrażeń. Polski autor powołuje się na badania Kroiła i Bachracha. Ich zdaniem - a nie wzięli tego z powietrza, gdyż przeanalizowali angielskie i francuskie średniowieczne kroniki - tysiąc lat temu rozróżniano opętanie, epilepsję, zatrucie alkoholowe oraz chorobę psychiczną. Te odmienne stany rozpoznano jako współistniejące u jednej i tej samej osoby.

 

 

Istnieje jeszcze coś takiego, jak ludzkie reakcje na zjawisko opętania. Niekiedy sprzyjały one zmianie społecznego statusu osoby opętanej. Opisał to Lipsedge, opierając się na badaniach Bella (Święta anoreksja). Oprócz bowiem złego opętania funkcjonowało też opętanie dobre -przez Bożego Ducha. Celowały w nim niewiasty, walczące w ten sposób o poprawienie swej pozycji społecznej. Wstrzymywanie się od spożywania płynów i pokarmów dawniej uchodziło za czyn chwalebny; bardziej chwalebny niż dzisiaj, kiedy to głodówki stały się orężem walki politycznej. W tamtym czasie uwznioślały, podnosiły duchowo. Jeszcze większym szacunkiem darzono kobiety nawiedzone, prorokinie. Wszak - tak powszechnie uważano - przemawiał przez nie sam Duch Święty! W epoce Wielkiej Schizmy Zachodniej, kiedy współistniało ze sobą dwóch, trzech papieży i nie bardzo było wiadomo, który był prawdziwy - pustelnica Brygida, ciesząca się opinią świętej, namawiała ich do zrzeczenia się tiary, aby można było wybrać nowego zwierzchnika Stolicy Apostolskiej i zakończyć w ten sposób budzącą zgorszenie Wielką Schizmę.


 

 

      U progu nowego tysiąclecia w psychiatrii funkcjonują dwa systemy zaburzeń psychicznych: ICD - 10 oraz DSM - IV. Pierwszy jest autorstwa Światowej Organizacji Zdrowia; drugi - Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
      Oba systemy uznają opętanie za zaburzenie. ICD - 10 w grupie zaburzeń nerwicowych wyróżnia odrębną kategorię: transu i opętania. Nową jednostkę psychopatologiczną opatrzono kodem F 44.3 (J. Dębieć). Wedle kryteriów opracowanych przez specjalistów : WHO, polega na chwilowej zmianie stanu świadomości, przejawiającej się m.in. utratą poczucia własnej tożsamości. Natomiast w przypadku opętania osoba dotknięta tym stanem jest przeświadczona o zawładnięciu nią przez obcą, nadnaturalną siłę.

 

W diagnostyce Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (DSM - IV) rozróżniono trans dysocjacyjny oraz trans opętania. Ten pierwszy Amerykanie rozumieją jako zwężenie świadomości otoczenia wraz z wynikającymi z tego implikacjami. Trans opętania, w ich ujęciu, sprowadza się do nowej tożsamości, której ujawnienie jest przypisywane wpływowi ducha, mocy, bóstwa... Przekonanie o tym może towarzyszyć opętanemu od samego początku, ale dopuszczalny jest też wariant krańcowo odmienny: opętany nabiera wspomnianego przekonania dopiero, gdy zostanie postawiona taka diagnoza.
      Stan opętania odznacza się dużą różnorodnością objawów - od prawie niewidocznych po efekty prawdziwie dramatyczne. Wspólną cechą jest nagły i absolutnie niechciany charakter zjawiska. W odniesieniu do opętania traktowanego jako kategoria psychopatologiczna rozróżnia się całe spektrum najrozmaitszych zachowań: od infantylnych po uwodzące tudzież agresywne.
      Epizod opętania może zostać poprzedzony problemami ze wzrokiem. Zdarzają się też dysputy między nowym i starym ego. Nowe ja, wypowiadając się o zwykłej tożsamości, używa trzeciej osoby liczby pojedynczej: on, ona...
     Zachowanie osoby owładniętej przez cudzą wolę rażąco odbiega od normalnego. Częsta jest wówczas utrata kontroli ruchów. Może nastąpić wtedy bezruch absolutny, a także dojść do apatii i stuporu. Atak rozpoczyna się od upadku na ziemię; potem pojawiają się drgawki i dreszcze. Nie zanotowano zjawiska nietrzymania moczu. Obserwuje się za
to agresję i autoagresję; opętany może poruszać się w sposób rytmiczny, jakby tańczył. Pojawiają się u niego całkiem nowe talenty. Zmienia się wyraz twarzy; jej mimika wyraża agresję, jeżeli owładającym jest zły duch, lub ekstazę - gdy okazuje się on dobry. Notowane są i inne objawy: od zupełnie nieruchomego spojrzenia po okrężne ruchy gałek ocznych. Inaczej wygląda też mowa osoby opętanej: nieartykułowany krzyk, wycie, ryk... Opętaniu często towarzyszą halucynacje słuchowe bądź wzrokowe o treści religijnej. Po pewnym czasie nierzadko dochodzi do całkowitej lub częściowej amnezji. Natomiast w fazie opętania zaobserwowano manifestacje nadzwyczajnej siły fizycznej. Zgłaszane też byty przypadki unoszenia się ciała oraz dolegliwości somatyczne: bóle i zawroty głowy, wrażenie duszności.
     Badający zjawisko specjaliści wykryli u opętanych podwyższenie skłonności do histerii i neuroz. Stawiane są także hipotezy o neurofizjologicznym podłożu objawów opętania (autorzy: Wright, de Rios i Winkelmen). Objawy te przypisywano wyładowaniom czołowym z zaangażowaniem ciał migdałowatych; nie wiadomo jednak, co tu jest skutkiem, a co przyczyną. Inny neurologiczny wniosek: opętanie wiąże się z hamowaniem zwykłej bioelektrycznej czynności korowej. Jak jednak zauważył J. Dębieć, zarówno hipotezy neurofizjologiczne, jak i wyniki badań psychometrycznych wymagają weryfikacji.
      Psychiatria stanowi integralny element kultury i zmienia się wraz z nią. Opętanie jest fenomenem znanym już w starożytności, a może nawet w czasach prehistorycznych. Obecnie liczni badacze skłaniają się ku przypuszczeniu, że dawne metody leczenia nie były wcale takie głupie. Można wręcz mówić o rehabilitacji egzorcyzmów i egzorcystów.

 

 

 

Opętanie trwa od kilku minut do kilku godzin. Badacze są zgodni co do tego, że pewne typy osobowości o profilu neurotycznym i histerycznym wydają się szczególnie narażone na dotknięcie opętaniem. Przyczynia się do niego stres: jednostkowy, rodziny, społeczny. Neurolodzy natomiast twierdzą, iż sprawa ta wiąże się (...) z hamowaniem bioelektrycznej czynności korowej (J. Dębiec).
     Opętanie niekiedy mylone jest z atakiem padaczki. Tu i tam pojawia się piana na ustach; wszelako na twarzy chorego nie pokazują się większe zmiany, jakże typowe Ha opętania. Przy napadach padaczkowych puszczają intymne zawory: chory bezwiednie oddaje kał i mocz. Przy opętaniu nic podobnego się nie zdarza.
     Opętanie niekiedy mylone jest też z ostrą formą schizofrenii. Te dwa stany można odróżnić chociażby po czasie trwania - atak schizofreniczny to przynajmniej kilka dni. Podobieństwa zachodzą także pomiędzy opętaniem a osobowością mnogą. Tu i tam pojawia się nowy wzorzec społecznego funkcjonowania. Wzorzec - dodajmy - spójny.
     Obie kategorie psychiczne cechuje nagły początek oraz niespodziewany kres zmienionej tożsamości. Tu i tam aktywizuje się więcej nowych osobowości bądź opętujących duchów. W przypadku pierwszym jest to regułą. Epizod opętania występuje zwykle raz w życiu. W osobowości mnogiej jest inaczej. Daje się tu zauważyć tendencję do nawrotów. Opętanie tym się różni do pozostałych „schorzeń", że głównym kryterium diagnostycznym jest samo przeświadczenie chorego. Przyjęły to za warunek konieczny oba systemy klasyfikacyjne (ICD - 10 oraz DSM - IV).

    
Zespół opętania nie powinien być zaliczany do zaburzeń - konkluduje Jacek Dębiec - jeśli nie jest stanem niepożądanym lub kłopotliwym (ICD -W), lub jeżeli pojawia się w okolicznościach zyskujących akceptację (religijnych na przykład), czyli mieści się w ramach szeroko akceptowanej kulturowej normy (DSM - IV).

 

Z filozoficznego punktu widzenia demony przynależą do świata nadnaturalnego, wchodzącego w zakres doświadczeń mistycznych. Zjawisko opętania mieści w sobie elementy parapsychologii i psychopatologii. Jego istotą jest nienawiść wobec wszelakiego sacrum. Kościół katolicki w 1999 r. oficjalnie ogłosił nowy Rytuał Egzorcystów, opierający się na starym, jeszcze XVII-wiecznym rytuale. Nie wszyscy teologowie zgadzają się z tą koncepcją opętania. Po prostu w taką ewentualność nie wierzą; może dlatego, że pragną być nowocześni. Należą do nich tak znane postacie, jak E. Drewermann, H. Haag, G. Franzoni oraz J. Mischo.
     G. Balducci uważa, że w przypadku opętania występują trzy rodzaje symptomatyki: psychiatryczna, parapsychologiczna oraz awersja wobec świętości Boga.

 

 

      Wróćmy do incydentu w Nankinie, o jakim była mowa na początku. Po wyprowadzeniu z magazynu kapłan odzyskuje siły. Podchodzi do jedynego okna i widzi, jak płomienie ogarniają już opętanego mordercę, który wykrzywia twarz w upiornym uśmiechu. Nagle w jej miejsce pojawiają się setki innych twarzy, każdy z kainowym piętnem na podbródku. To już koniec. Ogień pochłania wszystko. Następnego dnia do Nankinu wtargnie japońska piechota, dopuszczając się aktów nieprawdopodobnego bestialstwa - gwałtów, rabunków i mordów, także na dzieciach. Ci żołnierze również zachowywali się tak, jakby byli opanowani przez złe moce.
      Misjonarza i egzorcystę Stronga, który egzorcyzmy przypłacił atakiem serca, z tego ziemskiego piekła wyprowadził oficer policji. Kiedy duchowny wydobrzał, wrócił do Stanów. Po wielu latach dotarł do niego dziennikarz i pisarz Malachi Martin, interesujący się udokumentowanymi, nie budzącymi wątpliwości przypadkami demonicznego opętania. Zanotował on, że nawet po tak długim czasie Strong wciąż miał wrażenie towarzyszenia mu w umyśle nieznanej siły.

 

Źródło: Nieznany Świat

Artykuł: Jerzy Grundkowski

pietras1987 26.07.2025 12:36 346 wyświetleń 8 komentarzy 0 ocena Drukuj

8 komentarzy

Pozostaw komentarz

Zaloguj się, aby napisać komentarz.
  • V
    Nauka prze do przodu, takie czasy. Naukowcy staraja sie wszystko zracjonalizowac , często pomijając częsc faktow. Wystarczy , ze nikt nie podwazy ich teorii a juz uchodzi ona za prawdę. Zdarzenie paranormalne (np.: zjawisko opętania) często ubrane w fakty i nalezycie udokumentowane jak na razie łatwo było i jest obrócic w proch.
    - 03.01.2011 17:51:22
    • pietras1987
      Opentanie nie jest kara i bardzo czesto dotyka ludzi dobrych i wiezacych
      - 22.11.2010 02:53:49
      • Deamon
        Szrama czy kilkunastoletnie dzieci też zostają opętane za karę?To dotyka wszystkich ludzi bez względu na wiek,upodobania i wiarę,takie jest moje zdanie.
        - 21.11.2010 17:44:25
        • Szrama
          A ja stwierdzam że opętanie to w pewien sposob kara za poczynanie czlowieka, Wyrządzona krzywda wraca w podwojonej sile, fakt faktem opętanie to coś strasznego ale człowiek ma to na co zaslużył.
          - 21.11.2010 13:50:30
          • Rambo
            Najgorsze co moze sie stac czlowiekowi to opentanie
            - 15.11.2010 18:06:41
            • Vlk
              Czytam między wierszami, gdyż w pustce oczy odnajdują drogę..
              - 14.11.2010 00:34:58
              • Vlk
                Kainowe piętno..... na podbródku. Hmm Zastanawiające.. skąd stwierdzenie Kainowego piętna, do tego klecha je widział. Do dziś wszyscy badacze zastanawiają się co to mogło być i jak wyglądać. A tu proszę, jak w pysk strzelił, wszystko wiedzą... i pewnie umią Wink
                - 14.11.2010 00:33:24
                • Szakal2406
                  Opetania sa dosc czesto brane za przejawy choroby psychicznej ale to najprawdziwsza prawda byc opetanym to najgorsza rzecz jaka moze byc ale gdy czlowiek bawi sie w rozne rzeczy np magie to jest swietnym celem dla demonow
                  - 03.11.2010 19:55:25

                  Ocena zawartości jest dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
                  Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
                  Niesamowite! (0)0 %
                  Bardzo dobre (0)0 %
                  Dobre (0)0 %
                  Średnie (0)0 %
                  Słabe (0)0 %
                  Zaloguj
                  Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.
                  Zapomniałeś/aś hasła?
                  
                  Ostatnio Widziani
                  · Matys15 tygodni
                  · pietras198783 tygodni
                  · hanah3089 tygodni
                  · Legion178 tygodni
                  · MAXIMUS190 tygodni
                  · Szakal2406239 tygodni
                  · knt77273 tygodni
                  · mateusz69p318 tygodni
                  · Tester335 tygodni
                  · AnthonyCug341 tygodni

                  Zarejestrowanych: 3,977
                  Gości online: 1
                  Najnowszy użytkownik:
                  AnthonyCug