O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.
Artykuły

Nawiedzony dom w Tłuszczu k/Warszawy

Do tworzonej przez nas mapy nawiedzonych miejsc w Polsce dopisaliśmy niedawno kolejne. Chodzi o dom znajdujący się w miejscowości Tłuszcz pod Warszawą. O tym, że ma dochodzić tam do nadnaturalnych zdarzeń poinformował nas niedawno jeden z czytelników.

Zastraszacze

Do tworzonej przez nas mapy nawiedzonych miejsc w Polsce dopisaliśmy niedawno kolejne. Chodzi o dom znajdujący się w miejscowości Tłuszcz pod Warszawą. O tym, że ma dochodzić tam do nadnaturalnych zdarzeń poinformował nas niedawno jeden z czytelników.

 

Dwa dni temu pod namową koleżanki pojechaliśmy do Tłuszcza, znajduje się stary dom, w którym jak się mówi mieszkał najpierw jakiś facet, który wydawał Polaków Niemcom w czasach wojny. Kolejną właścicielką była kobieta poruszająca się na wózku, ponoć zmarła, a ciała nikt nie zabrał.

Dom znajduje się na dość bogatym osiedlu, pełno na nim bogatych domów, pięknych ogrodzeń, czy psów z rodowodem. Jednak felerny budynek stoi między nimi jak stał od wielu, wielu lat totalnie zaniedbany. Na sam widok stwierdziliśmy, że bez papierosa nie damy rady tam wejść. Po przełamaniu się poszliśmy. Wyglądało to przerażająco, jednak wyobraźnia dodaje smaku całej sytuacji, dokładnie się rozglądaliśmy i wchodzimy.

Dom z samego wystroju widać, że był stary, wózek dziecięcy rodem z czasów wojny (oczywiście bez materiału, jedynie stelaż) na dodatek z miską do mycia, schody z rzeźbionej poręczy obite całkowicie drewnem. Powstał dylemat, co robić, czy idziemy w prawo, czy może w lewo, bo pomieszczenia na parterze były tak właśnie rozmieszczone. Zajrzeliśmy najpierw w prawo, pokoje były rozłożone na kształt krzyża. Po prawej stronie znajdowały się połamane i wbite w podłogę meble, m.in. stolik nachylony pod bardzo dużym kątem, z którego nawet nie miał ochoty spaść obrus, przed nami w drugim pomieszczeniu łóżko ze starą pościelą, które wyglądało jakby dopiero się z niego ktoś podniósł (a nic nie wskazywało na to, by mieszkała tam osoba bezdomna). I ostatni w tej części domu – była tam pralka wbita do połowy w podłogę (drewnianą z bardzo grubych desek, bo tak to wyglądało w całej chałupce), obok wisiał bardzo stary brązowy płaszcz wyglądający jak ze sklepu, co wydawało się dosyć dziwne… kolejne łóżko, to było zdecydowanie przerażające. Tam zaczęły dziać się dziwne rzeczy, wyglądało ono jakby ktoś w nim leżał, kołdra z wybrzuszeniem jak od ciała i poduszka złożona, echhh aż mnie dreszcze przeszły.

Mówię do kolegi chodź trzeba do zobaczyć, odkrywam pełen przerażenia kołdrę, a tu… NIC.

Wróciłem do korytarza zamknąć drzwi przy schodach żeby w razie, czego słyszeć gdyby ktoś wyszedł. Łukasz stwierdził, że trzeba pomachać dziewczynom z okna, bo przyszły z nami, że wszystko jest ok, ale kiedy zbliżyliśmy się do okna nagle słyszymy już słyszane przez innych bohaterów ostatniej akcji (jak ich nazywam) zbieganie po schodach, ale z tak przerażającym hukiem jakby ktoś ważył ze 150 kg i robił to złośliwie. Tak tez na hasło „spi….lamy” wybiegliśmy. Szybki papieros i wracamy, nie odpuściliśmy.

Wydarzyła się jeszcze dziwniejsza sprawa, kumpel mówi do mnie, że drzwi są w innym miejscu. Spojrzałem na niego jak na kretyna i mówię żebyśmy już wchodzili, bo nie jest to możliwe, to nie film – pewnie mu się przewidziało, bo jestem świeci przekonany, że były tam dwie pary, więc wejdźmy teraz drugimi, pomyślałem. Idąc wydeptaną w wysokiej trawie ścieżką wręcz niemożliwą do przeoczenia szliśmy w stronę drzwi, ale… Kurczę wiem, że brzmi to niedorzecznie, ale tych drzwi tam nie było, były 3 metry obok, w miejscu gdzie nikt nie szedł, bo żeby włożyć tam nogę trzeba przewalić znaczną ilość krzaków, jeżeli ktoś nie chce się pokaleczyć. No nic może nam się zdawało, ale to najmniej istotne, zrobiło mi się strasznie dziwnie, kiepsko się poczułem, postanowiłem się odsunąć. Łukasz nalegał żeby tam wracać, stał przed drzwiami i gadaliśmy na odległość, rozglądałem się na wszelki wypadek po oknach. Co widzę? okrągłą jak kółko głowę patrzącą mi prosto w oczy, a tego uczucia nie da się pomylić z żadnym innym. Spojrzałem na Łukasza i mówię, że musi coś zobaczyć i niech przestanie mi świecić w oczy. Jednak jak spojrzałem drugi raz tego już nie było, podeszliśmy do drzwi, przeszliśmy przez próg. Domyślam się, że byłeś kiedyś w klubie, więc znasz to uczucie, kiedy bas przeszywa ściany czujesz wibracje dookoła siebie, dokładnie to czuliśmy, jakby drżały ściany. Co dziwniejsze, wszystko było w kurzu, pajęczynach, a schody, jak nowe, jak umyte przed chwilą.

Wróciliśmy trzeci raz, mało nie złamałem nogi, bo deska się złamała, a co dziwniejsze spadłem prawie twarzą do niej i zobaczyłem ciało jakiegoś psa, dzika, czy co to tam było, a właściwie jego połowę. Leżało pod podłogą i sobie gniło.

Czwarte podejście jednej nocy było już bez sensacji (poszliśmy we 4 osoby), no może jedynie lalka, która leżała potylicą do nas, a jak wracaliśmy, już twarzą. Zwiedziliśmy cały dom, zero oznak mieszkania osób bezdomnych (zresztą jest potwornie zimno w nim, dużo zimniej niż na dworzu).

Masakra, dużo ludzi opowiadało nam o strasznych rzeczach związanych z tym domem, (filmy, które nie dały się odtworzyć, walenie, bieganie, zmiany ciśnienia, zimno).

Jeżeli chodzi o konsekwencje… wyłączyłem telefon przed wejściem tam z naładowaną baterią, kiedy włączyłem trzy razy się zawieszał, później pokazywał rozładowaną baterię, a na kolejnym razem miałem już jej pół. Sam nagrałem film z tego domu, ale co dziwniejsze została tylko połowa tego, co tam było w dodatku tam, na której praktycznie nic nie widać i nie słychać.

Nie wiem, co jest w tym domu, ale przyprawia to wszystko o zawał serca.

Źródło: Serwis NPN

pietras1987 26.07.2025 12:37 288 wyświetleń 2 komentarzy 0 ocena Drukuj

2 komentarzy

Pozostaw komentarz

Zaloguj się, aby napisać komentarz.
  • hancysko
    Chciałabym kiedyś być w tym domu.
    - 18.11.2012 00:46:44
    • LosiT
      poproszę dokładny adres
      - 08.08.2012 23:48:23

      Ocena zawartości jest dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
      Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
      Niesamowite! (0)0 %
      Bardzo dobre (0)0 %
      Dobre (0)0 %
      Średnie (0)0 %
      Słabe (0)0 %
      Zaloguj
      Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.
      Zapomniałeś/aś hasła?
      
      Ostatnio Widziani
      · Matys15 tygodni
      · pietras198783 tygodni
      · hanah3089 tygodni
      · Legion178 tygodni
      · MAXIMUS190 tygodni
      · Szakal2406239 tygodni
      · knt77273 tygodni
      · mateusz69p318 tygodni
      · Tester335 tygodni
      · AnthonyCug341 tygodni

      Zarejestrowanych: 3,977
      Gości online: 1
      Najnowszy użytkownik:
      AnthonyCug