SZAMBALA – DOLINA NIEŚMIERTELNYCH
Według różnych przekazów, w dawnych czasach istniał w Tybecie zagadkowy i tajemniczy kraj.
Według różnych przekazów, w dawnych czasach istniał w Tybecie zagadkowy i tajemniczy kraj. Jego mieszkańcy osiągnęli pełnię duchowej doskonałości i żyli w absolutnej harmonii z otaczającym ich światem. Jak twierdzą niektórzy badacze, Szambala została stworzona przez mieszkańców Lemurii. Właśnie po strasznej, naturalnej katastrofie, kiedy ogromny kontynent poszedł pod wodę, część jego mieszkańców uniknąwszy zagłady, znalazła się w Tybecie. Tam, pośród niedostępnych gór, zbudowali nowe państwo zachowując w nim zasady i obyczaje, zgodnie z którymi żyli kiedyś w Lemurii. W dolinie zbudowano mnóstwo świątyń. Właśnie one, w kompleksie, tworzyły Szambalę. Stanowiła ona stolicę podziemnego królestwa Agartha. Jego mieszkańcy posługiwali się teleportacją i mogli błyskawicznie przemieszczać się w różne krańce planety korzystając z podziemnych korytarzy.

SZAMBALA – DOLINA NIEŚMIERTELNYCH / 8THINGSTODO.COM
HISTORIA
Niektórzy znawcy-orientaliści skłonni są przyznać, że w III-II wieku p.n.e. podobny twór państwowy istniał naprawdę. Potwierdzają to stare mapy pochodzące z tamtej właśnie epoki. Szambala w tamtych czasach znajdowała się pod panowaniem Syrii.
„Syria” w języku staroperskim brzmi jak „Szam”. A „bolo” oznacza powierzchnię. Inaczej mówiąc, „Szambala” to „Syria na górze”. To oznacza, że zagadkowe państwo było podbite przez wojowniczych Seleucydów, którzy rządzili Persją prawie 200 lat po śmierci Aleksandra Macedońskiego.
O Szambali wspominają też stare księgi buddyjskie. Są w nich opowieści o tajemniczej dolinie, otoczonej ze wszystkich stron nieprzebytymi górami. Ludzie tam żyjący dysponowali tajemną wiedzą duchową, a nowonarodzone dzieci stawały się wyższymi bóstwami.
Pierwsze wzmianki o Szambali przeniknęły do Europy pod koniec Średniowiecza dzięki podróżnikom wędrującym po azjatyckim Wschodzie. Pierwsi o zagadkowej krainie opowiadali portugalscy misjonarze jezuici, Esteban Kachella i Joao Cabral. W 1628 r. próbując przejść z Bhutanu do Chin, o których w owym czasie istniały bardzo skąpe informacje, dowiedzieli się o istnieniu nieznanego im kraju – Xembala. Władca Bhutanu poinformował ich, że jest to bardzo znany kraj, i że graniczy z innym o nazwie Corn. Z tej odpowiedzi Kachella wywnioskował początkowo, że Xembala, to Chiny. Według przekazanej mu wiedzy, ogromny obszar tego kraju i sąsiedztwo z ziemiami Mongołów, odpowiadały wizerunkowi Chin na mapach geograficznych. Dosyć szybko zrozumiał jednak swoją pomyłkę.
Inny europejski podróżnik, Węgier Chema de Koros, przebywający w Bhutanie i w Tybecie w początkach XIX w., uzupełnił informacje portugalskich mnichów. Nazywał on Szambalę „mitycznym krajem położonym na północy”. Skąpa wiedza o Szambali przez długi czas była dostępna jedynie wąskiemu gronu geografów i orientalistów. Dopiero dzięki rosyjskiej pisarce i okultystce Helenie Bławatskiej przekaz stał się dostępny dla szerokich kręgów społeczeństwa.
Mówi się też, że nie tylko podróżnicy i uczeni, ale też wielcy dyktatorzy XX wieku, jak Adolf Hitler, próbowali nawiązać kontakt z mędrcami Tybetu dla zdobycia fantastycznej mocy. Na ile te pogłoski mogą być realne? O związkach Niemiec z Tybetem wnioskuje się zwykle po obecności swastyki w symbolice obu tych państw. Poza tym kontakty III. Rzeszy z Tybetem musiały istnieć choćby dlatego, że hitlerowcy zamierzali podbić cały świat, odbierając przy okazji kolonie państw-przeciwników. A Tybet pozostawał wówczas w strefie wpływów Wielkiej Brytanii. Istnieją dowody na to, że Hitler pozostawał w kontakcie z pewnym tybetańskim mnichem, noszącym zielone rękawice. Misja zagadkowego mnicha pozostanie na zawsze tajemnicą, jako że 25 kwietnia 1945 r. radzieccy żołnierze znaleźli w jednym z berlińskich bunkrów sześciu martwych Tybetańczyków, a pośród nich jednego w zielonych rękawicach.
NIEWIDZIALNA SZAMBALA
W VIII wieku Szambala przestała być widoczna dla zwykłych ludzi. Mogły ją ujrzeć tylko czyste dusze. Pozostały po niej jedynie podania, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Wielu próbowało ją zobaczyć, ale próby kończyły się niczym. W latach 1925-1928 w poszukiwaniach tajemniczej krainy brał udział rosyjski artysta malarz, pisarz i podróżnik Mikołaj Rörich. Kierowana przez niego ekspedycja pokonała 35 górskich przełęczy w Tybecie, w najdokładniejszy sposób obejrzała ogromny region, ale czy znalazła tam Szambalę, czy artysta zobaczył ją na własne oczy – o tym kroniki milczą.
Od 1391 r. w górach Tybetu istniało teokratyczne państwo tybetańskie, kierowane przez duchownych. Wszyscy jego obywatele byli mnichami i żyli w ogromnych klasztorach, z których każdy mieścił do 6000 ludzi. Rządzili państwem Dalajlamowie. Ostatni Dalajlama XIV żyje po dziś dzień. Czy państwo tybetańskie jest kontynuatorem Szambali? Biorąc pod uwagę specyficzną formę rządów oraz życia tamtejszych ludzi można założyć, że te dwa źródła państwowości mają gdzieś wspólny, tajemniczy początek.
W każdym razie, zgodnie z porzekadłem, nie ma dymu bez ognia. Niewykluczone, że kiedyś w górach Tybetu istniało państwo zamieszkane przez niezwykłych ludzi. Posiadali oni zadziwiające zdolności, o których współczesny człowiek może tylko marzyć. Rozwój tamtego społeczeństwa nie opierał się na osiągnięciach technicznych, ale na sukcesach w opanowaniu wiedzy o świecie duchowym. Dzięki zadziwiającym możliwościom ludzkiego umysłu, mieszkańcy Szambali osiągnęli szczyty doskonałości i zniknęli z oczu innych ludzi, pozostając między nimi. Być może i obecnie żyją oni obok nas, ale jakby w innym wymiarze, obserwując sukcesy i niepowodzenia naszej cywilizacji.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
Żadne komentarze nie zostały dodane.