Eksperymenty z duchami hałasującymi
Rosyjski naukowiec wraz ze swoimi współpracownikami nie tylko przeprowadza od dawna doświadczenia z poltergeistami, lecz z niektórymi z nich zdołał się zaprzyjaźnić
Zastraszacze
Rosyjski naukowiec wraz ze swoimi współpracownikami nie tylko przeprowadza od dawna doświadczenia z poltergeistami, lecz z niektórymi z nich zdołał się zaprzyjaźnić. Szczególnie ciekawe okazały się testy z oddziaływaniem nieznanych bytów na przedmioty, a wykonana przez badaczy fotografia butelki z umieszczonymi w niej w paranormalny sposób detalami stanowi przypuszczalnie jedno z najbardziej wiarygodnych i zarazem niezwykłych zdjęć tego typu na świecie.
O poltergeistach czyli hałasujących duchach Czytelnicy „Nieznanego Świata" coś niecoś już wiedzą, m.in. dzięki lekturze reporterskich książek Nieuchwytna Siła oraz Powrót Nieuchwytnej Siły poświeconych wspomnianym zjawiskom, które dawały o sobie znać również w Polsce, m.in. w latach 1983-86 w Sosnowcu w mieszkaniu p.p. Gajewskich i w 1993 r. w Szpitalu Czerniakowskim w Warszawie. W tym kontekście pewne wnioski zawarte w publikacji, którą prezentujemy, mogą wydawać się nazbyt „przeintelektualizowane". Są one jednak usprawiedliwione faktem, iż w tym przypadku autorem badań oraz eksperymentów z udziałem poltergeistów jest naukowiec - członek Międzynarodowej Akademii
„Informacja, Łączność, Zarządzanie" z Sankt Petersburga, kandydat nauk technicznych, B. M. Marczenko (wcześniej był m.in. wykładowcą w Leningradzkim Instytucie Mechaniki Precyzyjnej i Optyki LITMO).
Marczenko, który często gości na łamach rosyjskiej prasy oraz w tamtejszej telewizji, od dawna interesuje się zjawiskami paranormalnymi, próbując wraz z gronem współpracowników badać je za pomocą dostępnych metod i aparatury. Tłumacz jego publikacji mgr inż. Jerzy Bezpałko miał okazję m.in. przesłuchać taśmy z nagraniami głosu poltergeista Wasilisy, o którym jest mowa w tekście, zaś na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych podczas pracy w Moskwie w jednej z central handlu zagranicznego oglądał liczne telewizyjne wywiady z B. M. Marczenką, poświęcone problematyce hałasujących duchów oraz UFO. W programach tych podawano konkretne adresy mieszkań w Sankt Petersburgu, w których dawało o sobie znać zjawisko stukających duchów i nazwiska ich lokatorów. Informowano również obszernie o doświadczeniach, jakie w tych miejscach przeprowadzała grupa badawcza Marczenki. Pisał o nich zresztą nie tylko specjalistyczny periodyk rosyjski Anomalie, lecz również Komsomolskaja Prawda, sam zaś Makarczenko wygłasza na ten temat wykłady w centrach kultury, a także np. w Towarzystwie Geograficznym.
Tak czy owak, niezależnie od naszego osobistego stosunku do całej sprawy, a w szczególności interpretacji fenomenów oraz zjawisk rejestrowanych przez zespół B. M. Marczenki, mamy tu niewątpliwie do czynienia z niezwykle interesującym materiałem poznawczym. Zwłaszcza, jeśli wziąć pod uwagę, że świadkami opisywanych w tekście zdarzeń byli badacze reprezentujący świat nauki, co już samo w sobie jest sporą sensacją.
Butelka z elementami z tworzywa oraz balonikiem, które zwykłym sposobem nie mogłyby się w niej zmieścić ze względu na wąską szyjkę
Ta sama butelka ze spoczywającymi w niej detalami, które zostały umieszczone w środku w sposób paranormalny. Fotografia ta jest nieostra, co może budzić pewne podejrzenia, trzeba jednak pamiętać, że w przypadku wszelkiego rodzaju manifestacji psychokinetycznych, jeśli nie liczyć wyjątków, zdjęć w zasadzie w ogóle nie udaje się zrobić. Przekonali się o tym m.in. autorzy „Powrotu Nieuchwytnej Siły" -Anna Ostrzycka i Marek Rymuszko, którzy, mimo że, podobnie jak personel lekarsko-pielęgniarski oddziału Interna II, byli w 1993 r. naocznymi świadkami gwałtownych przemieszczeń przedmiotów w Szpitalu Czerniakowskim w Warszawie, nie zdołali ich udokumentować za pomocą aparatu fotograficznego. Nie udało im się również tego dokonać wcześniej w Sosnowcu (fenomen psychokinetyczny Joasi Gajewskiej) podczas zbierania dokumentacji do książki „Nieuchwytna Siła"
Czy poltergeisty są inteligentne?
Czy mamy prawo mówić o inteligencji lub rozumowaniu hałasującego ducha, znanego powszechnie pod nazwą poltergeista - tej niewidocznej lecz realnej istoty nieuchwytnego świata?
We wszystkich zarejestrowanych w historii, począwszy od Starożytnego Egiptu, przeobrażeniach poltergeista, przede wszystkim odnotowuje się, że hałasujący duch rzuca przedmiotami, łamie je, rozbija, niszczy rzeczy, hałasuje, podpala, itp., a więc zachowuje się jak nieposkromiony chuligan. W takich działaniach poltergeista nie daje się zauważyć obecności rozumowania, lecz raczej jego brak.
Oczywiście, stopień rozumowania może być różny. Wiemy przecież, że małpy, delfiny, słonie, psy, a nawet wrony także posiadają umiejętność rozumowania. Na przykład goryle i szympansy, kiedy je nauczono „języka" głuchoniemych, mogły same układać całe zdania i wyrażać swoje uczucia.
Naturalnie człowiek posiada nieporównywalnie większy rozum, a jego najznakomitszych przedstawicieli, z niezwykle rozwiniętą inteligencją, uważa się za koryfeuszy rozumu. I w tym właśnie przedziale rozwoju rozumu należy umieścić stopień rozwoju rozumowania poltergeista.
W uzasadnieniu klasyfikacji, o jakiej mowa, pomogą nam nie wydarzenia z historii zjawiska zwanego poltergeistem, lecz nasze długotrwałe doświadczenia kontaktów z nim, które rozpoczęliśmy w 1989 roku. Tylko dzięki temu, że nasza grupa badawcza- potrafiła nawiązać dobry kontakt z każdym poltergeistem, mogliśmy zadawać im pytania i zwracać się z prośbami, w wyniku czego otrzymywaliśmy interesującą nas informację.
Piątka z matematyki i doświadczenie z bateriami
W jednym z pierwszych naszych kontaktów z poltergeistem o imieniu Wasia (tak go nazwała gospodyni mieszkania, w którym „działał" ów hałasujący duch) dowiedzieliśmy się, że Wasia „chodził" do szkoły razem z synem gospodyni 14-letnim młodzieńcem Dimą Maksymowem. Dima opowiadał nam, że Wasia pomaga mu we wszystkich przedmiotach lekcyjnych. Kiedy np. nauczyciel wzywał go do tablicy i zadawał stosowne pytanie, dzięki Wasi w głowie Dimy pojawiała się na nie odpowiedź. Działo się tak nawet w przypadku, kiedy Dima nie był przygotowany do lekcji. Pomimo to nauczyciel był zawsze wielce usatysfakcjonowany odpowiedzią. Fakt ten wskazuje na to, że poziom wiedzy poltergeista jest nie gorszy, niż nauczycieli.
To, co działo się z Dimą, było wkrótce znane całej szkole, a jej dyrektorka opowiedziała mi o tym. Postanowiliśmy w tej sytuacji bezpośrednio sprawdzić matematyczne zdolności poltergeista Wasi i poprosiliśmy go, aby rozwiązał równanie algebraiczne x² - 4x + 4 = 0. Natychmiast odpowiedział: 2, co jest pierwiastkiem kwadratowym tego równania. Następnie poprosiliśmy hałasującego ducha, by znalazł wartość liczbową całki określonej ∫o² xdx. Szybko odpowiedział: 2. Sytuacje te stanowiły potwierdzenie wysokiego stopnia rozumowania poltergeista.
Aby wyjaśnić, czy poltergeist oprócz rosyjskiego rozumie również inne języki, zadawaliśmy mu pytania po angielsku, niemiecku i francusku. Na wszystkie udzielał prawidłowych odpowiedzi.
Po kilku seansach z udziałem poltergeista Wasi przekonaliśmy się, że posiada on również zdolności telepatyczne. Dlatego w trakcie następnego spotkania zadawaliśmy mu wszystkie pytania myślowo, a on bezbłędnie na nie odpowiadał. W ten sposób dowiedliśmy doświadczalnie, że poltergeist posiada zdolności telepatyczne.
W celu dalszego sprawdzenia wiedzy i możliwości poltergeista wykonaliśmy następujące doświadczenie: wzięliśmy dwie manganowo-cynkowe baterie o napięciu 4,5 V, ustawiliśmy je na stole, zmierzyliśmy woltomierzem na każdej z nich napięcie oraz zapisaliśmy wartości pomiarów w protokole. Następnie poprosiliśmy poltergeista Wasię, aby rozładował prawą baterię.
Tymczasem w mieszkaniu Maksymowych pojawił się poltergeist mówiący, którego gospodyni nazwała Wasilisą, natomiast Wasilisa nazywała sama siebie Wierdłą. Wierdła rozmawiała z nami cienkim głosem, który zapisywaliśmy przy użyciu magnetofonu, a jej głos rozlegał się „znikąd", tj. z przestrzeni pokoju.
Wierdła powiedziała nam m.in., że aby zmniejszyć napięcie baterii, muszą zaistnieć skomplikowane procesy fizykochemiczne i dlatego Wasia potrzebuje na to około 15-20 minut. Po upływie tego czasu zmierzyliśmy napięcie na bateriach stwierdzając, że napięcie na prawej z nich zmniejszyło się do 0,8 V, natomiast napięcie na baterii kontrolnej pozostało bez zmian. Z doświadczenia tego wynika wniosek, że poltergeist legitymuje się takim poziomem wiedzy i umiejętności, którego nie posiada nawet wielu z naszych uczonych.
Igraszki z aparatem fotograficznym i magnetofonem
W czasie kontaktów z poltergeistem Wasią niejednokrotnie przekonaliśmy się, że doskonale orientuje się on w schematach i konstrukcjach aparatów fotograficznych, lamp błyskowych i magnetofonów. Wielokrotnie np. uniemożliwiał nam fotografowanie, oddziałując na aparat lub lampę błyskową. Wyglądało to tak, że po naciśnięciu wyzwalacza aparatu, migawka nie zadziałała, a lampa błyskowa dała błysk z opóźnieniem kilku sekund. Podobne sytuacje zdarzały się z magnetofonem. Po naciśnięciu klawisza zapis magnetofon nie działał; natomiast po wyjściu z nim do sąsiedniego pokoju natychmiast rozpoczynał pracę.
Ciekawostkę stanowi fakt, że podczas jednego z zapisów przy użyciu magnetofonu, kiedy był on dokonywany na kasecie, na której zostały zarejestrowane melodie amerykańskiej piosenkarki, poltergeist Wierdła zapytała nas, dlaczego „psujemy" utwór dobrej piosenkarki. Pytanie takie zadała, choć kasety tej wcześniej przy niej nie odtwarzaliśmy. Z tego z kolei doświadczenia wynika, że poltergeist jest zdolny rozszyfrować zapis na taśmie magnetofonowej bez jej odtwarzania. Jest to bez wątpienia zadziwiający sposób uzyskania informacji.
Nasz kontakt z poltergeistami Wasią i Wierdłą cechowało tak duże obustronne zaufanie, że pewnego dnia Wierdła zwróciła się do nas z prośbą, abyśmy jej i Wasi zrobili na urodziny prezent. Podała przy tym datę urodzin Wasi - 28 września oraz swoją własną - 15 listopada. Było to dla nas absolutnie nieoczekiwane i skrajnie fantastyczne.
Przede wszystkim powstało pytanie, co im podarować? Nie mieliśmy niczego „cudownego" i mogliśmy tylko ofiarować to, co istnieje w naszym otoczeniu. Kiedy zapytaliśmy o ich życzenia urodzinowe, okazało się, że Wasia chce otrzymać zestaw konstruktora dla dzieci, aby można było z jego pomocą montować różne mechanizmy i urządzenia. Wierdła natomiast marzyła o tym, by otrzymać nie, jak myśleliśmy, lalkę, lecz zdalnie sterowany model samochodu. Ich prośby spełniliśmy. Przy tej okazji Wierdła powiedziała nam, że rodzice podarowali jej kiedyś pierścionek z bardzo cennego zielonego metalu, który daje jej energię.
Niestraszne skutki awarii telewizora
Przekonaliśmy się - dalej - że poltergeist posiada wiedzę z zakresu schematów telewizorów. W 1996 roku badaliśmy zjawisko poltergeista w rodzinie Firsanowych, która składała się z dziadka, babci i ich wnuczka 12-letniego Andreja. Kiedy w ich mieszkaniu doszło do awarii telewizora „działający" w tej rodzinie poltergeist mówiący o imieniu Bio, zaczął udzielać Andriejowi wskazówek i chłopiec, stosując się do nich, naprawił telewizor, chociaż zupełnie nie rozumiał, co robi.
Ten sam poltergeist Bio poprosił mnie o aparat fotograficzny obiecując, że „zagęści się" i sam siebie sfotografuje. Całą tę rozmowę z Bio zapisaliśmy na taśmie magnetofonowej. Stąd wniosek, że poltergeist wie, co musi zrobić, aby uzyskać fotografię „niewidocznego", podczas gdy my, ludzie, na razie nie umiemy tego uczynić.
Anegdoty polityczne nie śmieszą
Wskaźnikiem poziomu rozumowania poltergeista są ich życzenia, dotyczące opowiadania anegdot. Posiadamy zapis magnetofonowy dialogu, podczas którego poltergeist Wierdła przed rozpoczęciem rozmowy z gospodynią, najpierw prosi, by opowiedzieć im właśnie anegdoty.
Wielokrotnie spełnialiśmy tę prośbę i specjalnie, w tym celu, je zbieraliśmy. Zauważyliśmy przy tym, że żarty polityczne poltergeistów nie interesowały, natomiast podobały im się anegdoty na tematy byto- we. Przytoczę jedną z nich, która im szczególnie przypadła do gustu, aby Czytelnicy sami mogli ocenić, jakie poczucie humoru posiadają poltergeisty. Oto ona: Do pewnego londyńskiego sklepu zoologicznego wszedł klient i zwrócił się do sprzedawcy z pytaniem, czy posiada ciekawe zwierzę lub ptaka. - Będę miał gości i chciałbym ich czymś zadziwić - wyjaśnił. Sprzedawca odpowiedział, że właśnie ma w sklepie ciekawą papugę. Po czym zaprowadził interesanta pod dużą klatkę, w której na żerdzi siedziała papuga. Do każdej łapki miała przywiązany cienki sznurek. Ekspedient poinformował, że jeśli pociągnąć za lewy sznurek, papuga zacznie recytować wiersze Bernsa,a gdy pociągnąć za prawy, będzie stękać. Kupujący bardzo się ucieszył, zapłacił należność, wziął klatkę i uszczęśliwiony wyszedł ze sklepu. Jednakże dość szybko wrócił zdenerwowany i zapytał: A co stanie się, jeżeli jednocześnie pociągnę za dwa sznurki? I w tym momencie z klatki rozległ się głos papugi: A ty co, nie możesz sobie tego wyobrazić? Przecież ja wtedy spadnę z żerdzi!
Tak natomiast wygląda autor zrelacjonowanych w tej publikacji eksperymentów i badań, akademik Borys Marczenko. Poświęcony jego osobie oraz doświadczeniom tekst rosyjskie pismo „Kalejdoskop" zaopatrzyło w tytuł „Niekonwencjonalne hobby"
Wnosząc z tego oraz z innych przypadków związanych z opowiadaniem anegdot, które spodobały się poltergeistom, rozumieją one ich humorystyczne przesłanie, tak zatem posiadają wystarczająco rozwiniętą inteligencję.
Zahipnotyzowana dziennikarka
Wskaźnikiem wiedzy i możliwości poltergeistów jest także ich umiejętność leczenia. Np. poltergeist Wasia, na moją prośbę, usunął dolegliwości, związane z bólem wątroby. Natomiast u Dimy niezwykle szybko zgoiło się złamanie nogi. Oprócz tego Wasia nauczył Dimę sztuki hipnozy. Tę, nabytą przez Dimę umiejętność sprawdziliśmy doświadczalnie: w naszej obecności chłopiec zahipnotyzował dziennikarkę Tatianę R., naturalnie, za jej zgodą.
Wszystkie światła na butelkę
Poltergeisty posiadają zadziwiającą umiejętność przenikania przez dowolne twarde przegrody i przemieszczania przez nie różnych przedmiotów. Na naszych oczach poltergeist Bio wyrzucił przez zamknięte okno z kuchni na podwórko, nie rozbijając szyb, litrowy słoik z powidłami, a następnie żelazko. Przedmioty te przynieśliśmy z podwórka w stanie nieuszkodzonym. Następnie poprosiliśmy Bio, aby włożył do 1,5-litrowej butelki po soku - 5 twardych detali z tworzywa, które miały rozmiary kilkakrotnie większe od szyjki butelki. Spełnił naszą prośbę i pozwolił to sfotografować, jednakże nie pozwolił wziąć butelki do ręki. Jak tylko wyciągnęliśmy w jej kierunku ręce, butelka znikła, a detale z tworzywa zostały na stole. Pozostało nam natomiast z tego doświadczenia unikalne zdjęcie.
Nie muszę dodawać - wszyscy obecni podczas tego eksperymentu byli zachwyceni. W końcu obejrzeli cud, o którym nasi uczeni mogą powiedzieć tylko tyle, że jest to niemożliwe. Tymczasem TO wydarzyło się na naszych oczach i zostało uwidocznione na fotografii. Mieliśmy uczucie, że taka sztuka udała się po raz pierwszy w świecie, a to co zobaczyliśmy swoim znaczeniem bije wszelkie rekordy księgi Guinessa.
Poltergeist Bio mówił nam, że może także zmieniać rozmiary przedmiotów. Na przykład może szafę zmniejszyć do rozmiarów pudełka zapałek, jak również powiększyć jej wymiary.
W celu sprawdzenia tych możliwości wyciągnąłem dwie monety: 100 rubli (średnica 27 mm) i 50 rubli (średnica 25 mm). Poprosiliśmy Bio, aby powiększył rozmiary monet do wymiaru dłoni (średnica 70 mm). Naszą prośbę Bio spełnił, lecz stało się to w chwili, kiedy już wyszliśmy z mieszkania Firsanowych. Ponieważ pewne ważne dla mnie sprawy przeszkodziły mi w ponownych odwiedzinach tego lokalu, poprosiłem członka naszej grupy, psychoterapeutę W. N. Trofimowa, aby złożył wizytę rodzinie Firsanowych i zabrał monety. Trofimow razem ze swoją małżonką udał się do mieszkania Firsanowych, gdzie ze zdumieniem oglądali powiększone monety, lecz beze mnie bali się je zabrać. Po upływie dwóch dni w mieszkaniu tym doszło do tragicznego zdarzenia - zmarł ojciec rodziny, a jego żona wyrzuciła wszystko, co było związane z hałasującym duchem, w tym również nasze bezcenne monety. Na tym nasze badania umiejętności poltergeistów zakończyły się.
Refleksy innego świata
Na podstawie udokumentowanych przez nas materiałów dotyczących badania inteligencji poltergeista można postawić następujące wnioski:
1. Poltergeist posiada inteligencję i rozum równe rozumowi wykształconego człowieka, a w niektórych dziedzinach przewyższa go swoją wiedzą i umiejętnościami.
2. Pomimo to rozum poltergeista nie jest najbardziej rozwiniętym rozumem. W przypadku hałasujących duchów obserwowaliśmy bowiem - oczywiście ujmując rzecz z naszego punktu widzenia - bardzo dużo przejawów prymitywnego, nielogicznego myślenia.
3. Często obserwowaliśmy swoiste zaprogramowane działania poltergeistów, charakterystyczne dla robotów. One same niejednokrotnie stwierdzały: - Nie możemy tego zrobić, ponieważ nie ma tego w naszym programie.
Poltergeist Wierdła mówiła nam, że Wasia jest biorobotem, siebie sama zaś nazywała mieszkanką planety Giness. Bio także przedstawiał siebie jako mieszkańca innej cywilizacji o nazwie Plenk-Jenk. Wszystkie te oświadczenia nie są, rzecz jasna, niczym potwierdzone i aby dowiedzieć się prawdy, należałoby kontynuować badania. Na razie można na ten temat powiedzieć tyle, że bez wątpienia mamy tu do czynienia z przedstawicielami innego świata, zaś badania poltergeistów są jedyną możliwością poznania tego świata, a tym samym również prawdziwego obrazu budowy świata w całości.
Artykuł: Borys M. Marczenko Tłumaczył: Jerzy Bezpałko dla Czwartego wymiaru
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.